Przepis pochodzi z bloga Słodka przygoda w kuchni, na którego serdecznie zapraszam!
Składniki na pino – farsz:
500 g wołowiny,
5 – 7 średnich cebul,
3 ząbki czosnku,
1 łyżeczka papryki słodkiej lub ostrej (w zależności od gustu),
szczypta kminku (ja pomięłam, dodałam merken i oregano w zamian),
sól i pieprz do smaku (my dodałyśmy jeszcze koskę warzywną),
1 płaska łyżeczka cukru,
Składniki na masę:
125 g smalcu
125 g margaryny (nie mieszałam smalcu z margaryną, użyłam 200 g smalcu tylko i to było w zupełności wystarczające),
½ litra mleka (miałam 0,5%, ale smalec tłusty to się wyrównało),
1 kilogram mąki pszennej,
1 łyżka proszku do pieczenia,
1 łyżka soli,
½ szklanki białego wina,
1 żółtko (ja dałam 2, bo jaja tutaj małe)
Dodatki:
4 jajka ugotowane na twardo,
Rodzynki wcześniej wymoczone w ciepłej wodzie,
Oliwki,
Białka do posmarowania wierzchu empanadas
Wykonanie:
Zaczynamy od farszu. Można go przygotować dzień wcześniej, wtedy lepiej przejdzie smakiem. Wołowinę kroimy na kosteczkę 1 cm, nie może być za duża. Cebulę i czosnek też kroimy w drobną kostkę. W dużym naczyniu smażymy najpierw cebulę do miękkości, przyprawiamy solą, pieprzem, cukrem, kminkiem (lub innymi ulubionymi przyprawami). Dodajemy mięsko i trzymamy na ogniu, aż zmięknie i będzie soczyste. Całość odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.
W między czasie gotujemy jajka na twardo. Możemy przystąpić do robienia masy. Do rondelka wlewamy mleko i wkładamy smalec, podgrzewamy aż smalec się rozpuści, następnie wlewamy wino i odstawiamy z gazu. W dużej misce mieszamy mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i żółtkami. Powoli wlewamy mleczną miksturę i zaczynamy wyrabiać ciasto. Masa będzie miękka, gładka i dość tłusta, ale nie będzie się kleić do rąk, w razie czego można dosypać więcej mąki. Przykrywamy miską i dajemy ciastu odpocząć na 15 minut. Po tym czasie dzielimy na części (nam wyszło 18). Sporej wielkości kula, trochę większa niż piłka do golfa, coś jak orzech włoski w jeszcze zielonej skorupce. Rozwałkujemy na średnicę około 15 – 20 centymetrów, ciasto nie może być zbyt cienkie, około 0,4 – 0,6 mm. Nakładamy po sporawej łyżce farszu, kładziemy plasterek jajka, 1 – 2 rodzynki, 1 – 2 oliwki i całość składamy jak naszego polskiego pieroga. Mocno dociskamy warstwy, następnie ciasto zawijamy tak jak na zdjęciu poniżej. Musimy mieć sporo ciasta, aby móc je ładnie zawinąć. Trzeba też dokładnie docisnąć z każdej strony aby nam się nie rozkleiły podczas pieczenia. Smarujemy z wierzchu białkiem i pieczemy około 35 minut w 180*C lub do momentu jak się ładnie zarumienią.